Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Wakacje!

   Pierwszy raz mam tak, że nie potrafię sobie uświadomić tego, że są już wakacje. Bardzo ciekawe uczucie bo cały czas sądzisz, że zaraz skończy się weekend i myślisz, że będziesz musiał się uczyć do jakiegoś sprawdzianu z gegry. Tak czy inaczej za sprawdzianami na pewno nie będę tęsknić. Może niektóre osoby z gimnazjum zapadną mi w pamięci. Nie powiem, że nie.    Poza tym za mną jest już wypełnianie papierków wizowych. Powiem wam, że ich treść jest na prawdę interesująca. Wiecie może czy jestem przedstawicielką jakiejś organizacji terrorystycznej? A może handluję organami? Albo nielegalnie wywożę dzieci za granicę? Zostawię was z tymi pytaniami bez komentarza.. Teraz czeka mnie tylko rozmowa z konsulem. Całe szczęście im bliżej tego zdarzenia tym mniej się stresuję, więc jest dobrze. Może jak poznam termin rozmowy to trochę puls mi przyspieszy ale żyję nadzieją, że to tylko chwilowo.    Chyba jednak serce zacznie mi bić najmocniej jak dostanę swoją host rodzinę. Powiem wam, że cały

Koniec szkoły - koniec rutyny

   Jak to w tytule zdążyłam zaznaczyć, gdy kończy się rok szkolny, od razu kończą się nasze codzienne przyzwyczajenia (chociażby wstawanie o chorej godzinie, żeby liczyć jakieś elektrony walencyjne). Tak, czy inaczej zaczyna się dwumiesięczny weekend! Niby długo, ale każdy wie jak szybko tak naprawdę to minie.    Jako iż przyszły tydzień u mnie to robienie prób przed przestawieniem na zakończenie gimnazjum (czyli 4 godziny lekcyjne przez 3 dni), to będę miała czas na ogarnięcie co i jak z tą wizą. W sumie nie jestem jakaś bardzo przerażona ani nie stresuję się tym. Nie wiem czy to dlatego, że się dzisiaj nie wyspałam i nie mam siły na nic, czy po prostu się nie boję. Chodzi mi tu oczywiście o rozmowę z konsulem. Wypełnianie papierków to raczej monotonna i nudna robota niestety.    Całe szczęście mam zajęcie, które ogranicza tą monotonię do minimum. Jest to oczywiście jazda konna i w ogóle konie. A dokładniej Navarro - mój własny dom (takie śmieszne nawiązanie do poprzedniego wpi

Co tu robić, jak jest tak mało do roboty..

   Witam Serdecznie! Uroczyście mogę oświadczyć, że etap mojej edukacji w tym jakże "wspaniałym" miejscu, jakim jest gimnazjum, się powoli (a nawet szybko) kończy. W związku z tym, również uroczyście, mogę oświadczyć, że nie wiem co ze sobą robić w wolnym czasie. Jako, iż jest go mnóstwo, to bardzo mi się dłuży... Może, jakby się zastanowić to i dobrze. W końcu muszę się nacieszyć znajomymi, rodziną, zwierzakami, muchami, które od kilku dni latają mi po pokoju i nie dają spać bzycząc jak to mi się wydaje coraz głośniej.. Tak, to dobrze, że z tym czasem tak wyszło. Ale, ale... to chyba jednak ten okres przejściowy między jedną bieganiną, a drugą. Zdecydowanie tak, ehh..    Ostatnio zrobiłam sobie listę rzeczy, które muszę zrobić przed wymianą i szczerze wam powiem, że nie jest ich jakoś sporo, no ale jak to zawsze się dzieje, że gdy człowiek się czymś zajmie to czas przyspiesza.. I jak tu zaprzeczyć tezie, że czas jest wartością względną (hehe). Tutaj możęcie podziwiać m

Rozmowa kwalifikacyjna, czyli jak to wszystko się zaczeło...

   W związku z tym, że z całym składaniem papierków i zgłaszaniem się na wymianę obudziłam się tak późno (bo dopiero na przełomie luty/marzec) to moja rozmowa odbyła się chyba w jednym z ostatnich terminów. Swoją drogą nie wiem czemu tak uradowałam się mailem od YFU z wiadomością o rozmowie, bo jak doszło co do czego, to myślałam, że dostanę palpitacji serca ze stresu (a mogę powedzieć, że jest mi on praktycznie obcy, w sensie stres).    Może przejdźmy do rzeczy. Przede wszystkim rozmowa kwalifikacyjna na wymianę nie wygląda, jak typowa rozmowa kwalifikacyjna. Żeby stres był mniejszy, razem z tobą są jeszcze inni kandydaci (w moim przypadku byłyśmy we dwie <Pozdrawiam Milenę!>). To obniżenie poziomu stresu w moim przypadku podwyższyło go (nie wiem jak ja funkcjonuję).    Przed nami siedziała komisja, czyli pani szefowa, pani koordynatorka i wolontariuszka. Niestety w stresie zapominam co i jak i co jest po czym i gdzie i w ogóle kiedy, więc przebiegu zdarzeń niestety d