Przejdź do głównej zawartości

Fun facts - USA (Texas), czyli jak to wygląda od strony "wymieńca"

Serdecznie witam na kolejnym wpisie! Możecie się pewnie domyśleć, że znajdą się tutaj śmieszne (może bardziej nieprzewidziane) fakty na temat Stanów (Texasu, u know..). Jednak zanim zacznę chciałam podziękować wszystkim za tyle wyświetleń i miłych komentarzy! Dzięki temu, uwierzcie mi, że mam coraz większą motywację do dalszego prowadzenia bloga! Myślę, że dobrym pomysłem jest podanie nazw do moich kont społecznościowych, bo pewnie spora część z was jest ciekawa jak ta codzienność na prawdę wygląda! Tak więc SNAPCHAT: osajulss & INSTAGRAM: osajulss. Jeśli macie pytania, nie wstydźcie się pisać, bądź snapować! Jestem otwartą osobą po tych dwóch miesiącach z nowymi ludźmi (na pewno bardziej odważna, na prawdę). Także do zobaczenia na mediach społecznościowych i zapraszam do faktów!
   1. Pierwsze na co zwróciłam uwagę po przyjeździe to duże samochody. NIGDZIE na świecie nie widziałam tylu tak OGROMNYCH aut.
   2. Większość ludzi jest totalnie otwarta i wszyscy kochają komplementy!
   3. Spłuczka do toalety ma zupełnie inny design. I mean, jest to taka jakby wajcha i musisz ją pociągnąć w dół albo do góry.
   4. Większość klamek to gałki przekręcanie a nie jak nasze europejskie piękne, rzeźbione klameczki.
   5. Włącznik do światła! Chyba każdy wie jak wygląda taki amerykański włącznik. Jeśli nie to nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć -> wujek google.
   6. Sklepy (spożywcze i nie tylko) są jakoś dwa razy większe od naszych.
   7. JEDZENIE (nie bez powodu z caps locka) - wielkie porcje. Zawsze najesz się małą, ale umysł podpowiada, weź średnią. Dlatego połowa zostaje i wszyscy biorą do domu na później.
   8. Praktycznie każdy posiada swój bardzo duży (żeby się nie powtarzać ogromny i wielki) kubek termiczny, który albo zawiera kawę albo wodę z lodem.
   9. Jeśli mowa o lodzie w napojach to jest jego zdecydowana większa ilość niż samego picia. Poza tym lód w kostkach kupisz normalnie w supermarkecie w wielkich worach w specjalnych zamrażarkach na to przeznaczonych.
   10. Wszyscy chyba znamy słynny TK-Max. Tutaj jest to samo, tylko, że nazywa się TJ-Max. Też byłam zdziwiona!
   11. Pyszny sok "Cappi" to tutaj "Minute Maid". Jest to dokładnie ta sama rzecz!
   12. Na oko jakieś 90% społeczeństwa posiada iPhone (co mnie nie zaskoczyło akurat).
   13. Moja szkoła (~1200 uczniów) jest uważana za małą. Duże szkoły to około 3- 4 koła ludzi..
   14. Herbata to już nie ta sama gorąca herbatka w zimne jesienne/zimowe wieczory. Teraz to najpopularniejszy napój w ogromnym KONTENERZE z większą ilością lodu niż samego picia, który możesz zamówić słodki lub nie. Nie doświadczyłam tu jeszcze naszej gorącej herbatki..
   15. Opakowanie Kit Kat'a ma zupełnie inny design!

   Ogólnie ten post będzie aktualizowany, więc możecie odświeżać go co jakiś czas to pewnie pojawi się coś nowego!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Amerykańska (Texańska) szkoła - moja nowa rzeczywistość!

   Jak dawno mnie tu nie było! Ale za to mam o czym pisać (przynajmniej tak mi się wydaje). Jak po tytule możecie stwierdzić zawieram tu informacje o szkole, jak to wszystko dokładnie wygląda. Najchętniej oczywiście napisałabym o wszystkim na raz ale znając siebie pewnie nic dobrego nikt by z tego nie wyciągnął. Dlatego też muszę każdy ciekawy kontest włożyć w inny temat do posta. Poza tym na wstępie przeproszę was wszystkich za mój niezgrabny Polski język, który jak się domyślaliście, bądź nie, uległ zmianie (w końcu nikt mi niestety nie każe pisać rozprawek na temat Jagienek i tych drugich z Krzyżaków). Na prawdę mówię, nie przestawajcie układać ładne zdania bo to nie wyjdzie wam na dobre (CO?). Tutaj przykład na lewo ehh..    Przejdźmy do rzeczy. Amerykańska szkoła. Widziana w tylu filmach. Gigantyczna. Marzenie europejskich nastolatków. Słynne żółte autobusy. Trudne do otworzenia szafki. Ogromne stołówki. Ludzie podzieleni na grupki. Najsławniejsza osoba (tzw fa...

Początki wszystkiego!

    Teksas, ogromny stan gdzie wszystko jest ogromne! Auta, sklepy, jedzenie, wszystko! Ale zacznijmy od tego jak się tu dostałam.      Na początku miałam lecieć z całą grupą do Frankfurtu, potem Chicago i wszyscy tam by się rozchodzili. Jednak w związku z tym, że mieszkam bardzo blisko czwartego największego miasta w Stanach, leciałam sama do Frankfurtu i od razu tranzytem do Houston. Lot miałam o 10:30, więc nie musiałam zrywać się z łóżka jakoś bardzo wcześnie. Jednak mimo wszystko wolałam być przed czasem. Wszystko szło dobrze, najtrudniejsze było widzieć łzy mamy jak już poszłam przez pierwsze bramki sama. Później w związku z tym, że i tak za szybko dostałam się na lotnisko, czekałam około dwóch godzin na boarding. Lot się trochę przedłóżył (koło 10 minut) więc odrobinę się zestresowałam, że nie zdążę. Całe szczęście na lotnisku czekał na mnie wolontariusz, który poprowadził mnie przez wszystkie bramki przez co byłam na czas. Po tym jak postałam trochę w k...

Zmiany, myśli, postrzeganie rzeczywistości

Życie ogółem jest ciężkie do zrozumienia. Każdy rodzi się wyjątkowy z odmienną osobowością, charakterem. Oczywiście otoczenie ma wpływ na to jacy się stajemy. Ale to my decydujemy jacy będziemy w przyszłości. Na dłuższą metę nie można usprawiedliwiać się przeszłością, bo to my wybieramy jacy staniemy się w przyszłości, nie ludzi jacy nas otaczają. Nasze cechy osobowości nas definiują. Są to i dobre i złe, na szczęście mamy możliwość ich szlifowania. Nikt nam nie może zabronić rozwijania się. Ludzki umysł nie ma granic. Od nas zależy nasze życie. Osobiście uważam, że najlepiej zacząć poszukiwać siebie w młodym wieku, bo to pomoże nam w przyszłości. Poznawanie własnych cech a później szlifowanie ich jest ważne w rozwoju osobistym. Dla wielu trudne do wychwycenia w samych siebie są negatywne cechy. Ale to dlatego, że jesteśmy zapatrzeni w siebie. A to jest już jedna cecha. Tylko tak dalej. Szlifować cech nie możemy w strefie komfortu. Jest to praktycznie niemożliwe. Nic z tego nie wyjd...